Korona Kielce wygrała pierwszy raz od sierpnia. Żółto-czerwoni pokonali Cracovię po golach Piotra Malarczyka i Jakuba Łukowskiego. Dla gości trafił Karol Knap.
W składzie kieleckiej ekipy Kamil Kuzera dokonał trzech zmian względem meczu z Legią. Od pierwszej minuty zagrali Malarczyk, Podgórski i Szykawka, którzy wskoczyli za Petrowa, Błanika i Śpiączkę.
Początek meczu dla Korony. Raz za razem kielczanie atakowali i mieli rzuty rożne, po których strzelali Deaconu, a później Trojak. Kapitan kieleckiej ekipy minimalnie się pomylił.
Po kwadransie Koroniarze mieli rzut wolny. Do piłki podszedł Deaconu i uderzył, a świetną interwencją popisał się Niemczycki.
W 18. minucie Jacek Podgórski strzelił z dystansu, ale znów na posterunku bramkarz gości.
Groźnie było pod kielecką bramką w 21. minucie. Ghita po rzucie rożnym strzelił tuż obok słupka.
Po trzydziestu minutach gry Korona trafiła do siatki. Fantastyczne dośrodkowanie Dei wykorzystał Piotr Malarczyk, który wygrał walkę z Atanasovem.
W 40. minucie błąd Korony starał się wykorzystać Karol Knap, który przebiegł spory odcinek boiska i wpadł w pole karne i uderzył na bramkę Zapytowskiego, piłka jeszcze odbiła się od nogi Malarczyka i wpadła w ręce golkipera żółto-czerwonych.
Tuż przed przerwą mogło być wyrównanie, ale piłkę tuż sprzed bramki wybił Briceag.
Jeszcze po rzucie rożnym było zamieszanie pod kielecką bramką, ale wyjaśnili to defensorzy Korony.
Kielczanie nieźle zaczęli drugą połowę. Mieli kilka akcji, ale nie zakończyły się one groźnymi strzałami.
W 51. minucie swoich sił z rzutu wolnego próbował Knap, ale futbolówka minęła bramkę Korony.
Korona podwyższyła prowadzenie za sprawą Jakuba Łukowskiego, który pewnie pokonał Karola Niemczyckiego z rzutu karnego. Jedenastkę wywalczył Deaconu, Rumuna faulował Konoplanka.
Craocvia odpowiedziała w 66. minucie. W zamieszaniu w polu karnym piłkę ręką zagrał Trojak. Arbiter sprawdzał tę sytuację na VAR-ze i wskazał na jedenasty metr. Do futbolówki podszedł Knap i pokonał Zapytowskiego.
Kwadrans przed końcem piękny strzał oddał Podgórski, ale tuż nad poprzeczką.
W końcówce spotkania świetną okazję zmarnował Bartosz Śpiączka, który głową uderzył nad bramką.
Pierwsza minuta doliczonego czasu gry to zamieszanie w kieleckim polu karnym, ale świetnie zachowali się piłkarze Korony i oddalili zagrożenie.
Reszta dodatkowych minut to dużo fauli i walki w powietrzu.
Jeszcze w ostatniej akcji meczu Jacek Kiełb zmarnował stuprocentową sytuację trafiając wprost w bramkarza.
Korona Kielce – Cracovia 2:1 (1:0)
Korona Kielce: Zapytowski – Zator, Malarczyk, Trojak (K), Briceag – Deja (46′ Szpakowski), Deaconu (66′ Takáč) – Podgórski (78′ Godinho), Nono, Łukowski (90′ Kiełb) – Szykawka (66′ Śpiączka)
Cracovia: Niemczycki – Rapa (K) (72′ Kakabadze), Jugas, Jablonsky (83′ Myszor), Ghita, Jaroszyński – Atanasov (46′ Oshima), Knap, Konoplanka (72′ Makuch), Rakoczy (86′ Bochnak) – Kallman
Gole: 31′ Malarczyk, 56′ Łukowski (k) – 66′ Knap (k)
Żółte kartki: Nono, Trojak, Zapytowski, Briceag – Oshima, Jaroszyński, Jablonsky
Sędzia: Krzysztof Jakubik
Widzów: 5679.
Kamil Dulęba