Korona Kielce przegrała 0:2 na wyjeździe z Cracovią. Gole zdobyli Grzegorz Szymusik (trafienie samobójcze) oraz w doliczonym czasie gry Mathias Hebo Rasmussen.
Spotkanie rozpoczęło się z piętnastominutowym opóźnieniem z powodu ogromnej ulewy, która przeszła nad Krakowem. Od początku próbowali zaatakować kielczanie. Z dystansu uderzał Podgórski, ale piłka po jego strzale przeleciała nad bramką Cracovii.
Później jednak dominowali gospodarze. Kamil Pestka wrzucił piłkę w pole karne, strącił ją zawodnik Cracovii, ale na szczęście dla Korony futbolówka minęła słupek kieleckiej bramki. Pasy atakowały lewą stroną. W 17. minucie znów dośrodkował Pestka, ale jeden z jego kolegów minął się z piłką.
Gospodarze dopięli swego po 28. minutach. Kolejna wrzutka kapitana Cracovii w pole karne, a tam nieporadnie główkował Grzegorz Szymusik, który pokonał własnego bramkarza… Po chwili mogło być już 2:0, ale Konrad Forenc wybił piłkę, którą delikatnie dośrodkował Myszor.
W drugiej połowie gospodarze nie odpuszczali i szukali drugiego gola. Jakub Myszor wbiegł w pole karne Korony. Na miejscu jednak był Balić, który w wybił młodemu skrzydłowemu futbolówkę. Po chwili Pestka wyszedł sam na sam z Forencem. Świetna interwencja kieleckiego bramkarza urchroniła Koroniarzy przed stratą drugiego gola.
Na kwadrans przed końcem w końcu kielczanie spróbowali zagrozić bramce Niemczyckiego. Na strzał z dystansu pokusił się Śpiączka, ale oddał niecelny strzał.
Gospodarze mogli skutecznie odpowiedzieć. Po strzale zawodnika Cracovii piłka odbiła się od Szymusika i wylądowała na słupku. Po chwili świetnie uderzał Kallman, ale na posterunku kolejny raz był Forenc.
W ostatnich minutach Korona wzięła się do odrabiana strat, ale nie potrafiła zagrozić Cracovii. Nie pomogły też zmiany przeprowadzone przez trenera Leszka Ojrzyńskiego.
W 93. minucie gospodarze wyszli z kontrą i podwyższyli rezultat, Do siatki trafił Rasmussen
W poniedziałek 1 sierpnia, o godzinie 19 kolejne spotkanie w PKO BP Ekstraklasie. Korona Kielce na własnym boisku zagra ze Śląskiem Wrocław.
Z Krakowa Kamil Dulęba