Korona Kielce zremisowała w 1. kolejce PKO BP Ekstraklasy ze Śląskiem Wrocław 1:1. Gola dla żółto-czerwonych zdobył Adrián Dalmau. Hiszpan dwie minuty po wejściu na boisko wpisał się na listę strzelców.
Jak wypadli nowi?
Zacznijmy od bramki, której strzegł Xavier Dziekoński. To pierwszy mecz w ekstraklasie młodego golkipera od 4 grudnia 2021 roku gdy był bramkarzem Jagiellonii Białystok.
19-latka trzeba docenić. Miał kilka dobrych interwencji np. przy strzale Exposito.
Dziekoński był jedynym nowym nabytkiem, który zagrał od pierwszej minuty.
Z ławki weszli wspomniany Dalmau oraz Remacle. Obaj dali sygnał do ataku. Napastnik niecałe sto dwadzieścia sekund po wejściu na boisko cieszył się ze swojego premierowego gola w kieleckich barwach. Kilka minut później miał rajd, po którym uruchomił Szykawkę. Dalmau pokazał kieleckim kibicom, że w piłkę grać potrafi oraz, że ma instynkt do strzelania bramek.
Remacle chciał od samego początku po pojawieniu się na boisku grać do przodu. Starał się szukać kolegów ustawionych wyżej od niego. To Belg zaczął akcję bramkową kierując futbolówkę do Briceaga, a ten podał Dalmau. Dwadzieścia minut spędzone na boisku przez pomocnika trzeba zapisać na plus.
Uraz Malarczyka
Wychowanek Korony nie wyszedł na drugą połowę z powodu odnowionej kontuzji pleców. Jeśli będzie to poważniejszy uraz opcji jest kilka. Na środku defensywy obok Trojaka może grać przesunięty z pozycji numer sześć Kyryło Petrow, który już grał jako stoper lub miejsce na boisku zmieni Dominick Zator. Kanadyjczyk z polskim paszportem w meczu ze Śląskiem w drugiej części spotkania pełnił rolę środkowego obrońcy.
W środku defensywy zagra również Bartosz Kwiecień, ale on obecnie leczy uraz.
Kamil Dulęba