Hamrol chce podwyżki. Korona nie chce się zgodzić

Pytacie czy jest zagrożenie, że bramkarz Matthias Hamrol zimą odjedzie z Korony? Nie ma. Natomiast, że stanie się to po sezonie, to w tej chwili jest bardzo prawdopodobne.

Pisząc pokrótce: zawodnik i jego menedżer rozmawiali przed wyjazdem na urlop z prezesem Krzysztofem Zającem o nowym kontrakcie. Obie strony ustaliły warunki i po powrocie Hamrol miał przedłużyć umowę. Jednak zamiast tego agent piłkarza przedstawił nowe warunki, które nijak mają się do tego, co ustalono przed świętami. Rozbieżności są bardzo duże (mówi się o niemal dwukrotnie zwiększonych żądaniach). Kielecki klub na pewno takich pieniędzy Hamrolowi nie zapłaci.
W tej chwili trwa impas. Korona liczy, że 25-letni bramkarz zmniejszy finansowe oczekiwania. A jeśli tak się nie stanie – wypełni kontrakt i w czerwcu odjedzie. Kielczanie obserwują już dla niego następcę.
Zresztą wobec zamieszania z umową i dodatkowo kontuzji Matthiasa Hamrola (nie poleciał z drużyną na obóz do Turcji) mocno wzrosła pozycja Michała Miśkiewicza. 30-latek, który udanie zadebiutował w ostatnim meczu z Miedzią Legnica również walczy o nową umowę z Koroną.

Share:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *