
Themistoklis Tzimopoulos kilka tygodni temu zgodził się na obniżkę wynagrodzenia i swoją karierę będzie kontynuował w Kielcach. Wiadomość o pozostaniu popularnego „Greko” w Koronie, została przyjęta przez kibiców z dużym zadowoleniem. Obrońca po raz kolejny udowodnił swoją lojalność.
Nowozelandczyk urodzony w Grecji to jedyny obcokrajowiec, który po spadku do Fortuna 1 ligi zdecydował się pozostać w Koronie, godząc się jednocześnie na obniżenie zarobków. 34-latek potwierdził, że nie zmienia klubowych barw zbyt często. „Greko”, mimo swojego ogromnego doświadczenia, reprezentował w karierze sześć klubów, z czego w AÓ Kérkyra występował na zasadzie wypożyczenia. Przed transferem do Korony grał tylko w lidze greckiej. Kojarzony jest głównie z klubem PAS Giannina, gdyż spędził w nim, aż 9 sezonów. Tzimopoulos był ulubieńcem tamtejszych kibiców, dzięki lojalności i formie jaką prezentował na boisku. Dane było mu także zagrać dla reprezentacji Nowej Zelandii. Rozegrał dla niej 14 meczów, raz wpisując na listę strzelców.

Fot. sdna.gr
Początki w polskiej ekstraklasie nie były dla niego łatwe. Obrońca przez długi czas musiał godzić się z rolą rezerwowego, gdyż podstawowy duet stoperów tworzyli – Adnan Kovacević i Ivan Marquez. Dopiero po odejściu Hiszpana, na stałe zagościł w pierwszym składzie Korony i w większości spotkań, należycie wywiązywał się ze swoich boiskowych zadań, dając spokój i doświadczenie w bloku defensywnym. Przez wielu kibiców był bardzo niedocenianym zawodnikiem.
W nadchodzącym sezonie Fortuny 1 Ligi Tzimopoulos powinien odegrać znacznie większą rolę, na boisku i poza nim, między innymi wspomagając młodych zawodników, których w Koronie nie brakuje. Zrobił też postępy w nauce języka polskiego i stara się komunikować, właśnie po polsku.
Marcin Łataś