Dziś przybliżymy karierę Siergieja Pilipchuka. Ukrainiec do kieleckiego klubu trafił 20 sierpnia 2013 roku i podpisał kontrakt do końca sezonu. Szybko zapracowując sobie na uznanie kieleckich kibiców.
Ukrainiec jest wychowankiem Szkoły Kultury Fizycznej nr 1 w Charkowie. Profesjonalną karierę zaczął jednak w tamtejszym Metaliscie i w 2004 roku pomógł powrócić swojemu klubowi do najwyższej klasy rozgrywkowej. Rok później przeniósł się do Rosji i został piłkarzem Spartaka Nalczyk, tam spędził dwa lata, by później przywdziewać barwy FK Chimki. W podmoskiewskiej miejscowości w związku z limitem zagranicznych piłkarzy przyjął rosyjskie obywatelstwo.
W styczniu 2010 roku podpisał kontrakt z Wołgą Niżny Nowogród. Dla klubu ze wschodniej Rosji zagrał zaledwie cztery razy i został wypożyczony Szynnika Jarosław, by w 2011 roku powrócić do Spartaka Nalczyk.
Po rosyjskiej przygodzie powrócił na Ukrainę zostając piłkarzem Wołynia Łuck, związując się z klubem na półtora roku.
20 sierpnia kolejny raz wyjechał z kraju i został piłkarzem Korony Kielce. Na debiut czekał do 6. kolejki, gdy w 74. minucie zmienił Łukasza Sierpinę. Do końca sezonu był pewnym punktem zespołu opuszczając zaledwie sześć spotkań, a w dziewiątej serii gier zdobył swojego pierwszego gola. Najczęściej wychodził w pierwszym składzie i tak było do końca jego przygody w Kielcach. Kibice zapamiętali go z nieustępliwości, szybkości i dobrego, silnego strzału lewą nogą.
Dla Korony rozegrał łącznie 95 meczów, zdobył 8 goli i dołożył 9 asyst.
Przy Ściegiennego grał do połowy 2017 roku. Kielce opuścił na rzecz pierwszoligowych Wigier Suwałki. Spędził tam jednak rok i wyjechał do Chojnic, podpisując kontrakt z Chojniczanką.
W 2019 roku postanowił wrócić do ojczyzny i został piłkarzem FK Wowczańsk, który był jego ostatnim klubem. Piłkarz ma na swoim koncie wicemistrzostwo Europy U-21 z reprezentacją Ukrainy, dla której zagrał pięć meczów.
Siergiej Pilipchuk był drugim Ukraińcem w historii Korony, a było ich trzech. Pamiętacie pozostałych?
Kamil Dulęba