Słaba Korona w Opolu i zasłużona porażka

Korona Kielce oddaliła się od bezpośredniego awansu do PKO Ekstraklasy. W meczu 32. kolejki Fortuna 1 Ligi żółto-czerwoni przegrali w Opolu z miejscową Odrą 1:3. 

W mecz lepiej weszli gospodarze. Od początku zaczęli tworzyć groźne sytuacje. Po stu dwudziestu sekundach z rzutu wolnego strzelał Tomas Mikinić. Po chwili akcję opolan zaczął były piłkarz Korony Mateusz Spychała, ale ostatniej chwili Konrada Nowaka zablokował Kyrło Petrow. Próbował jeszcze Antoni Klimek sprzed pola karnego. W pierwszej połowie to gospodarze częściej atakowali, ale brakowało im konkretów. W 45. minucie Odra wyprowadziła kontrę, którą rozpoczął Miłosz Trojak. Podał on do Klimka, a młodzieżowiec z łatwością ograł Piotra Malarczyka i mocnym strzałem po dalszym słupku pokonał Forenca. To była dopiero pierwsza zła informacja dla kielczan. W doliczonym czasie gry drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę zobaczył Petrow.

Fot. Sebastian Kalwat/Radio Kielce

Drugą  część spotkania niebiesko czerwoni zaczęli z przytupem. Jakub Szrek dośrodkował w pole karne Korony, a tam czekał na piłkę Tomas Mikinić. Słowak spokojnie pokonał bramkarza Korony, za jego krycie odpowiadał… Piotr Malarczyk. Kielczanie próbowali odpowiedzieć strzałem Szykawki, ale zablokował go obrońca Odry. To jednak piłkarze trenera Plewni poszli za ciosem i w 65. minucie podwyższyli prowadzenie. Akcję gospodarzy wykończył Dawid Czapliński. Odra nadal groźnie atakowała i mogła zdobyć kolejne gole, ale szwankowała skuteczność. Na sześć minut przed końcem regulaminowego czasu gry to Korona w końcu groźnie zaatakowała. Frączczak podał do Adriana Danka, a ten trafił do siatki i uratował honor kielczan. W końcówce Adam Frączczak mógł zdobyć dla Koroniarzy gola kontaktowego, ale nie utrzymał się na nogach i futbolówka mu uciekła.

Kamil Dulęba

Share:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *