Łączą go cztery kluby, które zagrają o awans do PKO Ekstraklasy. W Odrze grał w drużynach juniorskich, a w Opolu się urodził. Do Gdyni trafiał dwukrotnie. Najpierw do pobycie w Niemczech, a później po powrocie z Kazachstanu. Z Arką zdobył Puchar Polski gdy trenerem był Leszkiem Ojrzyńskim.
W Kielcach spędził trzy lata i nadal jest tutaj miło wspominany, a dla Chrobrego grał na pierwszoligowych boiskach.
Obecnie piłkarz LKS Goczałkowice Zdrój. Przemysław Trytko ocenia szanse na awans po barażach.
Kamil Dulęba, CowKoronie.pl: Cztery drużyny, w których grałeś walczą o Ekstraklasę. Kto jest Twoim faworytem?
Przemysław Trytko: Moim zdaniem Arka, ale tu jeden mecz decyduje i wszystko się może wydarzyć. Najlepiej ułożoną drużyną i dobrze grającą w piłkę byli gdynianie, a jak wyjdzie to się przekonamy.
Z każdym z tych klubów jestem związany. Urodziłem się w Opolu, w Arce osiągnąłem największy sukces, a w Koronie to były moje najlepsze lata. Chrobrego też miło wspominam.
Śledziłeś poczyniania tych zespołów na pierwszoligowych boiskach?
– Widziałem kilka spotkań. Ostatnio byłem na meczu Odry, ale najwięcej razy oglądałem Arkę, do tego 2-3 mecze Korony.
Odra to chyba największe zaskoczenie w barażach.
– Zgadza się. Razem z Chrobrym Głogów, bo Korona i Arka to zespoły, które od początku walczyły o awans do Ekstraklasy. Odra i Chrobry zaatakowały z drugiej linii.
Z trenerem Leszkiem Ojrzyńskim pracowałeś w Arce i zdobyłeś wtedy PP.
– Chwilę też miałem przyjemność popracować z nim w Koronie. Później prawie przez pół rundy w Gdyni. W tym zwycięskim finale to on nas prowadził.
W Koronie Twoim trenerem był także Ryszard Tarasiewicz, który obecnie prowadzi Arkę.
– Dokładnie. Znam metody trenera Tarasiewicza. Byłem ostatnio na kilku treningach więc wiem czego można się po nim i jego drużynie spodziewać.
Czy tajną bronią Korony może być Luka Zarandia?
– Jeśli tylko będzie w formie to jak najbardziej. Najważniejsze jest to jak on teraz wygląda i jak jest przygotowany. To jest jeden mecz więc na błysk Luki czy jego świetnie ułożoną lewą nogę można liczyć. Może on odegrać kluczową rolę.
Robisz kurs trenerski? Chcesz podążać w tym kierunku?
– Tak, jestem w trakcie kursu. Obecnie jestem w Białej Podlaskiej. Jeszcze trochę on potrwa, bo dopiero w przyszłym roku się zakończy. Na pewno ciekawi mnie to i z miłą chęcią tu przyjeżdżam.