Do Kielc jesienią i późną jesienią trafiło dwunastu piłkarzy (w tym dwóch wróciło z wypożyczeń). Dziś podsumujemy transfery Korony.
Piotr Basiuk – pomocnik do Korony trafił pod koniec sierpnia tuż przed startem ligi ze Świtu Nowy Dwór Mazowiecki. Miał wzmocnić rywalizację w środkowej części boiska, ale nie poradził sobie na tyle ile od niego oczekiwano. Zaledwie w jednym meczu wyszedł od początku. Łącznie w Fortuna 1 Lidze zagrał pięć meczów i spędził na boisku 92 minuty, dołożył też cztery minuty w pucharowym starciu z Arką.
Mateusz Cetnarski – zawodnik, który miał być najważniejszą postacią drugiej linii kieleckiego zespołu, a skończył bez gola i asysty, mimo że zagrał w 11 meczach. Na placu gry 562 minuty w lidze i całe spotkanie w Pucharze Polski w Kaliszu (walkower na korzyść Korony).
Hugo Díaz Rodríguez – do Korony dołączył najpóźniej, bo w połowie listopada. Mimo tego szybko zadebiutował w drużynie, bo dzień po podpisaniu kontraktu wszedł na sześć minut w meczu z Sandecją. W następnej kolejce zagrał od początku, ale zszedł już po przerwie, a na kolejny występ czekał do ostatniej kolejki. Nie pokazał w pełni swojego potencjału, ale późno trafił do zespołu i potrzebuje czasu na zgranie z kolegami. W trzech meczach 83 minuty i żółta kartka.
Maciej Firlej – napastnik wrócił z wypożyczenia do drugoligowej Pogoni Siedlce, dla której w poprzednim sezonie zdobył 10 goli. W Koronie już tak dobrze nie jest. Trzynaście meczów i żadnej strzelonej bramki. Warto zaznaczyć, że w 2. kolejce wywalczył rzut karny, którego na gola zamienił Thiakane. Znacznie lepiej wyglądał jako joker, bo robił dużo zamieszania, ale w Kielcach oczekuje się od niego przede wszystkim goli. W 13 ligowych występach 457 minut i dwie asysty, do tego dwa mecze w Pucharze Polski.
Marcel Gąsior – defensywny pomocnik z umiejętnością rozegrania piłki. Do Kielc trafił z Widzewa Łódź i szybko wskoczył do pierwszego składu. Już w swoim pierwszym meczu od początku zdobył gola. Na 10 rozegranych meczów raz wszedł z ławki w debiucie z Górnikiem Łęczna. Silny środkowy pomocnik, dobry w odbiorze piłki. W dziesięciu meczach 722 minuty i trzy żółte kartki. Zmarnował też rzut karny w Legnicy. Zagrał także z Arką w meczu pucharowym. Końcówkę rundy opuścił z powodu kontuzji.
Rafał Grzelak – do Korony wrócił po trzech latach. Początku najlepszego nie miał, bo w czterech meczach sprokurował dwa rzuty karne dlatego szybko usiadł na ławce. Do łask wrócił w listopadzie i miejsca w składzie na środku defensywy już nie oddał. Zagrał 11 meczów, w których na boisku spędził 830 minut.
Kornel Kordas – drugi zawodnik, który powrócił z wypożyczenia. Lewy obrońca poprzedni sezon spędził w Widzewie Łódź. Waleczny zawodnik nieodstawiający nogi z niezłym dośrodkowaniem. Nie zaliczył jednak ani jednej asysty. Na boku defensywy wygrał rywalizację z Remigiuszem Szywaczem. Młodzieżowiec zagrał 11 spotkań przebywając 808 minut na placu gry. Wystąpił także w dwóch pucharowych pojedynkach. W ostatnim meczu rundy nie zagrał ze względu na uraz barku.
Paweł Łysiak – do drużyny wszedł z wysokiego C. Już w drugim ligowym meczu popisał się przepięknym golem z GKS-em Jastrzębie i wszystko wskazywało na to, że będzie jedną z najważniejszych postaci Korony. Piłkarz z dobrym dośrodkowaniem, po którym zaliczył jedyną w rundzie asystę. W kieleckim zespole jeden z zawodników, którzy pojawiali się najczęściej na boisku, bo zagrał w 16. meczach (859 minut) strzelając jednego gola i notując tyle samo asyst, obejrzał tez dwie żółte kartki. Zagrał też dwa mecze w Pucharze Polski.
Jacek Podgórski – były piłkarz Chojniczaki z powodzeniem zagra na prawej stronie obrony i pomocy. Najlepszy transfer Korony i jeden z najlepszych piłkarzy zespołu trenera Bartoszka. W 16 meczach w lidze (1278 minut) zanotował pięć asyst (najwięcej w lidze), dołożył do tego gola z rzutu karnego i obejrzał cztery żółte kartki. Zanotował także 106 dryblingów, w tym 64 udanych. Do tego zagrał dwa razy w Fortuna Pucharze Polski.
Przemysław Szarek – największy pechowiec. Sezon zaczął w pierwszym składzie i prezentował się na tyle dobrze, że do listopada grał regularnie. W tym czasie jednak trafił do własnej bramki, a w meczu z ŁKS-em doznał kontuzji pięty, która wykluczyła go z gry do końca rundy. Zagrał 10 meczów spędzając na boisku 823 minut i obejrzał dwie żółte kartki. Rozegrał też całe spotkanie w Pucharze Polski.
Remigiusz Szywacz – zawodnik mogący zagrać w środku obrony i na jej lewej stronie. Dla Korony jesienią zagrał 10 meczów (tylko dwa niepełne) przybywając na boisku 894 minuty. Dostał także dwie żółte kartki. Bez asysty.
Emile Thiakane – zapowiadano, że będzie najlepszym transferem Korony. Grał jako napastnik, skrzydłowy i rozgrywający co dobrze na niego nie wpływało. Najlepiej Senegalczyk czuje się w ataku. W 13 meczach strzelił 3 gole (zmarnowany rzut karny) i obejrzał aż 7 żółtych kartek, pod tym względem jest rekordzistą w Koronie. Na boisku spędził 1080 minut. Zagrał również w dwóch meczach pucharowych.