Dziś pod lupę bierzemy Oliviera Kapo. Francuski pomocnik pochodzący z Wybrzeża Kości Słoniowej do Korony trafił 15 sierpnia 2014 roku podpisując w Kielcach umowę do końca sezonu.
Kapo karierę zaczynał pod koniec lat 90-tych we francuskim AJ Auxerre, w którym dane mu było łącznie spędzić osiem lat (w tym czasie zdobył z klubem Puchar Francji i zagrał w Lidze Mistrzów oraz Lidze Europy – wtedy Puchar UEFA). W ekipie niebiesko-białych był ważną postacią zespołu. Dla Auxerre w pierwszej przygodzie z klubem zagrał w 120 spotkaniach. W połowie 2004 roku trafił do wielkiego Juventusu Turyn. Klub ze stolicy Piemontu po roku wypożyczył go AS Monaco, by w kolejnym sezonie znów wysłać go na wypożyczenie, tym razem trafił do hiszpańskiego Levante Valencia i rozegrał cały sezon w Premiera Division.
Pod koniec czerwca 2007 roku definitywnie odszedł z Juventusu i wybrał grę w Anglii dla Birmingham City. Włodarze klubu wykupili Francuza za 2,3 miliona Euro. Po zaledwie jednym sezonie klub ze środkowej części kraju sprzedał go do Wigan Athletic, gdzie podpisał trzyletnią umowę. W „The Latics” jednak nie poszło mu tak jak tego oczekiwał, bo zdobył zaledwie jednego gola i postanowił wrócić do Francji. Wigan wypożyczyło go do grającego wówczas w Ligue 1 US Boulogne.
Po skończeniu wypożyczenia spędził jeszcze dwa miesiące do Wigan i do listopada 2010 roku pozostawał bez klubu. Wówczas pracę znalazł w Szkocji. Zaufał mu Celtic Glasgow, jednak w „The Bhoys” zagrał jednak w dwóch meczach i w lutym odszedł do katarskiego Al Ahli Ad-Dauha, w którym grał przez pół roku.
Po azjatyckiej przygodzie wrócił do swojego macierzystego klubu AJ Auxerre i grał w nim przez dwa lata. Po pierwszym sezonie spadł z klubem do drugiej ligi. W Ligue 2 był jednym z motorów napędowych swojej ekipy i kapitanem drużyny. Zdobył dla zespołu osiem goli w 24 meczach.
W 2013 roku znów postanowił spróbować swoich sił zagranicą i wyjechał do Grecji podpisując kontrakt z Levadiakosem. Czas spędzony w południowo-wschodniej części Europy nie był dla niego najlepszy. Jak mówił piłkarz grożono mu tam śmiercią: „To naprawdę nie do wiary, co dzieje się w greckim futbolu. Tam wszystko jest „ustawione”. W moim klubie prezes był po prostu słupem. O wszystkim decydowała mafia. Zastraszano zawodników, którzy upominali się o swoje pieniądze. Mnie grozili śmiercią. Odwiedzali mnie jacyś ludzie z klubu, którzy namawiali, żebym dostał czerwoną kartkę, bo mają obstawiony taki zakład. Chcieli się ze mną dzielić kasą.” Opowiadał piłkarz.
Głównie dlatego w Grecji spędził jeden sezon i przeniósł się do Korony Kielce. Do stolicy województwa świętokrzyskiego trafił w połowie sierpnia i podpisał umowę do końca sezonu.
W Koronie zadebiutował w przegranym 0:2 meczu z Legią wchodząc na siedemnaście minut. Swojego pierwszego gola zdobył w Kielcach przeciwko Lechowi Poznań, a podopieczni trenera Ryszarda Tarasiewicza zremisowali 2:2.
Łącznie w kieleckich barwach zagrał w 27 meczach zdobywając 7 goli i notując 5 asyst.
Karierę zakończył w 2015 roku po odejściu z Korony. Ostatnio szkolił w Abidżanie dzieci.
W latach 2002-2004 zagrał 9 razy dla reprezentacji Francji, w których zdobył trzy gole. Z kadrą w 2003 roku zdobył Puchar Konfederacji.
Olivier Kapo do tej pory jest jedynym Francuzem, który występował w Koronie.
Kamil Dulęba