20 lat minęło, czyli osobista historia pewnych derbów

Dokładnie 20 lat temu odbył się derbowy mecz Korony z KSZO w ówczesnej II lidze. W tamtych czasach – dwóch czołowych drużyn na zapleczu dzisiejszej ekstraklasy. Nic dziwnego, że to spotkanie elektryzowało wszystkich kibiców w Kielcach i w Ostrowcu.

Skład zespołu trenera Włodzimierza Gąsiora prezentował się naprawdę mocno. Zresztą do dziś w środku nocy jestem w stanie wyrecytować tamtą jedenastkę, łącznie oczywiście z rezerwowymi;)

W ekipie rywali też nie brakowało solidnych nazwisk, a jak przekonywała grafika zamieszczona w specjalnym dodatku do „Echa Dnia” wydanym z okazji tego meczu, na „dziewiątce” w KSZO biegał późniejszy kapitan Korony Arkadiusz Bilski.

Niedziela, piękna wiosenna pogoda, ogromne zainteresowanie wśród mediów i kibiców, na stadionie przy Szczepaniaka padł frekwencyjny rekord sezonu (swoją drogą, pamiętacie dlaczego wówczas nie był prowadzony zorganizowany doping?), ale samo spotkanie nie było wielkim widowiskiem. Korona przeważała, ale nie potrafiła udokumentować tego zdobyciem gola. KSZO skutecznie się bronił, pewnie między słupkami spisywał się Janusz Jojko. Bezbramkowy podział punktów bardziej zadowolił rywali. Zwłaszcza, że w dwumeczu lepszy okazał się KSZO, który jesienią wygrał w Ostrowcu 3:0.

Ale z tym spotkaniem mam też swoje – pewnie teraz trochę górnolotnie to zabrzmi – boiskowe wspomnienie. Jako młodzicy Korony – trenowani wtedy przez nikogo innego jak kapitana zespołu Pawła Kozaka – mieliśmy zagrać przed meczem seniorów towarzyski pojedynek z rówieśnikami z KSZO. Dla wszystkich było to ogromne przeżycie. Możliwość występu na głównej płycie przy Szczepaniaka, z całkiem sporą już liczbą kibiców na trybunach, to było jak ze snu. Wyniku niestety dziś już nie pamiętam, ale pamiętam za to doskonale, że w ostatnią niedzielę marca należy… przestawiać zegarki. Bo czasy były dużo przed erą telefonów, które same za człowieka to robią. A zatem podekscytowany czekającym nas meczem, jadę z rodzicami na przedmeczową zbiórkę, w samochodzie słuchamy radia i prowadzący audycję podaje, że za pięć minut wybije 14. A zbiórkę zaplanowano na 13… Wyraz twarzy 13-latka, który czekał na ten dzień od tygodni, możecie sobie wyobrazić. Ostatecznie blady i zdyszany dotarłem na stadion jak chłopaki wybiegali na murawę. W bramce pojawiłem się po przerwie.

Wczoraj Parlament Europejski zdecydował, że w 2021 roku zmiana czasu ma zostać zniesiona. No, ale do tego czasu trzeba się jeszcze pilnować. Więc przypominam: w ten weekend w nocy z soboty na niedzielę należy przestawić czas zimowy na letni, z godziny 2:00 na 3:00;) W przypadku ewentualnej wygranej Korony nad Lechem tym bardziej warto o tym pamiętać… Ja od 20 lat już nie zapominam.

Share:

5 Responses to the post:

  • Jestem zachwycony że wszedłem na ten artykuł w sieci. Wielu autorom wydaje się, że posiadają rzetelną wiedzę na opisywany temat, ale niestety tak nie jest. Stąd też moje pozytywne zaskoczenie. Gratki. Zdecydowanie będę rekomendował to miejsce i często tu zaglądał by poczytać nowe artykuły.

  • Adik49
    w 16:25

    Czy na tym zdjęciu w bramce to Pan Panie Macieju? Fajny artykuł, tym bardziej, że sam pamiętam tamte czasy.

  • Byłem zachwycony że wszedłem na tę stronę w sieci. Wielu osobom wydaje się, że posiadają rzetelną wiedzę na opisywany temat, ale z przykrością stwierdzam, że tak nie jest. Stąd też moje pozytywne zaskoczenie. Gratki. Koniecznie będę rekomendował to miejsce i często wpadał by zobaczyć nowe artykuły.

  • Super napisane. Chcę podziękować za Twoje działania. Mam nadzieję, że będzie więcej takich wpisów 🙂 Gratki. Będę częściej zaglądał.

  • Dodaj komentarz

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *